Sytuacja kryzysowa w wyborze specjalizacji lekarskich. Młodzi lekarze nie chcą iść na onkologię
Młodzi lekarze, zamiast skierować swój trud w stronę walki z nowotworami, wybierają inne ścieżki specjalizacji – bardziej opłacalne i mniej absorbujące psychicznie.
To alarmujące doniesienia płynące z organizacji lekarskich, które zacieśniają szeregi, aby walczyć z tym narastającym problemem. Nawet przy dodatkowych naborach, liczba chętnych do specjalizacji onkologicznych jest niewystarczająca, pozostawiając tysiące miejsc rezydenckich nieobsadzonych.
Zgodnie z raportem serwisu rp.pl, lista priorytetowych specjalizacji obejmuje ponad dwadzieścia obszarów, ale to specjalizacje związane z leczeniem nowotworów doświadczają największego kryzysu. Chirurgię onkologiczną i radioterapię mają zacząć w całym kraju zaledwie 24 osoby, a onkologię dziecięcą – zaledwie 8. To nieproporcjonalne do liczby pacjentów onkologicznych, przekraczających 1,1 miliona. Jeden z głównych powodów tego kryzysu, podkreślany przez organizacje lekarskie, to psychiczne obciążenia związane z pracą onkologa.
Jakub Kosikowski, rzecznik prasowy samorządu lekarskiego, zauważa, że specjalizacje onkologiczne wiążą się z silnym emocjonalnym zaangażowaniem. Pacjenci wracają wielokrotnie, czasem przez lata, co utrudnia utrzymanie dystansu emocjonalnego. Kosikowski podkreśla również negatywne aspekty związane z uzależnieniem od Narodowego Funduszu Zdrowia oraz praktycznym brakiem onkologii w sektorze prywatnym.
W Polsce specjalizacje można podzielić na „opłacalne i nieopłacalne”, co wpływa na decyzje młodych lekarzy. Specjalizacje, które pozwalają na pracę prywatną lub łączenie pracy w sektorze publicznym z prywatnym, cieszą się największym zainteresowaniem. Z drugiej strony, specjalizacja onkologiczna oznacza ograniczone możliwości zatrudnienia i ryzyko niższej pensji po ukończeniu rezydentury.
Aby zmienić obecny trend, niezbędne są nie tylko zmiany płac minimalnych, ale także systemowe reformy. Jak sugeruje Magdalena Kołodziej, prezes Fundacji My Pacjenci, konieczne są rozwiązania wspierające lekarzy onkologów, ponieważ obecna liczba specjalistów nie spełnia potrzeb rosnącej liczby chorych. Niektórzy widzą nadzieję w zmianie władzy, która mogłaby przynieść innowacyjne podejścia, takie jak możliwość skorzystania z wizyty prywatnej z dopłatą NFZ w przypadku długich kolejek do specjalistów onkologicznych. Jednakże, taka propozycja budzi również obawy o wzrost cen w sektorze prywatnym. Warto jednak rozważyć każdą inicjatywę, która mogłaby przyczynić się do rozwiązania tego palącego problemu w opiece zdrowotnej.