Dlaczego warto uciąć sobie drzemkę?
Jeśli uczysz się już od kilku godzin, ale jesteś bardzo śpiący, to uczyń zadość swojemu organizmowi. Naukowcy bowiem donoszą, że jedną z metod zwiększenia możliwości mózgu jest… drzemka.
Okazało się, że osoby, które po zakończeniu przyswajania informacji odwiedzą krainę Morfeusza i będą śnić o właśnie zdobytej wiedzy, lepiej wykorzystają ją po przebudzeniu niż ci, którzy nie spali w ogóle lub nie śnili o tym, czego się dowiedzieli.
Badani siedzieli przed ekranem komputera, a ich zadaniem było zapamiętać układ trójwymiarowego labiryntu, by znaleźć drogę do wyjścia z niego, gdy zostaną pięć godzin później umieszczeni w dowolnej wirtualnej lokalizacji. Ci, którzy zaliczyli drzemkę pełną snów o zadaniu, znaleźli wyjście szybciej niż pozostali.
Niektórzy ze „śpiochów” mówili, że podczas pokonywania labiryntu pamiętali jedynie muzykę z wcześniejszego polecenia. Jeden twierdził, że podczas drzemki śnił o kropkach umieszczonych w labiryncie, choć nie było tam żadnych. Inny zaś, że jego marzenia senne dotyczyły wędrowania po… jaskini nietoperzy, która była jak labirynt.
Robert Stickgold z Harvard Medical School stwierdził, że sny oznaczają, że mózg pracuje nad postawionym przed nim problemem na wielu różnych płaszczyznach. Innymi słowy, z badań wynika, że drzemki nie poprawiają pamięci, ale są znakiem, że nieświadome części mózgu również pracują nad rozwiązaniem danej kwestii. Sny to efekt uboczny tej pracy.
Można wykorzystać tę naturalną funkcję najważniejszego organu ciała człowieka, by poprawić sam proces uczenia się i pamięci, np. przez naukę rzeczy trudnych tuż przed pójściem spać, a nie rano czy po południu albo, popularnie mówiąc, „uderzyć w kimono” zaraz po przyswojeniu konkretnej partii materiału.
Stickgold utrzymuje, że naukowcy zbliżają się do odkrycia, jaka jest rola snów w funkcjonowaniu mózgu. Mają także nadzieję, że wyniki ich analiz pomogą w badaniu manipulowania środowiskiem nauki, by opracowywany przez mózg problem wnikał do podświadomości. Chcą również zbadać wpływ pełnego cyklu snu na funkcję uczenia się i porównać to do wyników badań nad drzemkami.
A zatem, wszystkim życzymy owocnej pracy i (bez)problemowych snów!