Śmierć kliniczna z perspektywy naukowców
Powstało wiele książek o doświadczeniach pośmiertnych, pisanych przez osoby, które przeżyły śmierć kliniczną. Zwykle uznawano to za omamy niedotlenionego mózgu. Ostatnie badania dostarczają jednak więcej pytań niż odpowiedzi.
NDE, czyli Near Death Experience, jest zjawiskiem pozostawiającym wiele do odkrycia. Wizje jakie mieli ludzie po przeżyciu śmierci klinicznej, zazwyczaj klasyfikowano jako omamy wynikające z niedotlenia. Dochodzą do tego religijne i kulturowe wyobrażenia, a taka osoba „widzi” to, czego się spodziewa. Trochę jak w efekcie placebo.
Podobnie, większość naukowców była sceptyczna wobec zjawiska OOBE – Out of Body Experience. Pewien procent pacjentów, którzy przeszli śmierć kliniczną, twierdzi, że widział siebie, swoje ciało i otaczających go lekarzy z góry. Tak, jakby ich świadomość znajdowała się poza ciałem. Podobne opowieści nie mieszczą się w ramach współczesnej nauki, lecz postanowiono przyjrzeć się tym zagadnieniom.
Badania prowadzone przez 4,5 roku zaangażowały ponad dwa tysiące osób. W efekcie, otrzymano ciekawe wyniki, które mogą rozwinąć naszą definicje świadomości i życia. Jednym z ciekawszych zarejestrowanych przypadków jest związany z 57-letnim mężczyzną. Gdy jego serce stanęło na trzy minuty, zachował świadomość i był w stanie, po reanimacji, powiedzieć wszystko, co słyszał w tym czasie. Trzy minuty to dość długi okres, w którym krew nie jest dostarczana do mózgu. Wedle obecnej wiedzy medycznej, w tym stanie, a zwłaszcza po takim czasie, niemożliwe było by usłyszenie i zapamiętanie czegokolwiek.
Do współpracy namawiano lekarzy i pacjentów. Tak, by w przypadku przeżycia NDE, personel szpitalny mógł przeprowadzić wywiad, i zebrać potrzebne informacje. W części pomieszczeń szpitalnych zamontowano półki. Były zawieszone wysoko, tak, by nikt nie widział płasko położonych kartek. Na kartkach nadrukowano symbole, wycinki tytułów z gazet. Chciano w ten sposób sprawdzić czy pacjenci, którzy przeżywają podczas śmierci klinicznej wrażenie unoszenia się nad ciałem, rzeczywiste są w stanie opisać otaczające ich otoczenie. Niestety, pośród przebadanych osób te, które pamiętały swoje przeżycia, nie znajdowały się w pokojach z półkami.
Mimo zaangażowania ponad dwóch tysięcy osób, niewiele udało się ustalić. Jedynie pewien procent pamięta swoje przeżycia ze stanu śmierci klinicznej, a z tego kolejny ułamek postrzega w tym czasie rzeczywistość dookoła siebie. To na tej grupie skupili się lekarze, chcąc dowiedzieć się czegoś więcej o samej świadomości.
O ile obraz przechodzenia przez tunel i inne wizje nie związane z otoczeniem, można tymczasowo odłożyć na bok, to postrzeganie otoczenia i zachowanie świadomości, mimo stwierdzonej śmierci, jest coraz poważnej traktowane jako przedmiot badań.