Naukowcy odkryli, w jaki sposób mózg odróżnia halucynacje od rzeczywistości

Mózg zdrowych ludzi odróżnia rzeczywistość od miraży, halucynacji i innych fikcyjnych zjawisk, za sprawą specjalnego regionu w korze przedczołowej mózgu, który logicznie „sprawdza” postrzegany obraz, zgodnie z artykułem opublikowanym w Journal of Neuroscience.

W zasadzie, udało nam się odkryć coś podobnego do wizualnej meta-świadomości, która pomaga nam odróżnić rzeczywistość od fikcji – stwierdzili badacze.

Czy znaleźliśmy miejsce, w którym ludzka świadomość „ukrywa się”? Obejmuje ono i jest generowane, przez tak wiele różnych procesów, że nie możemy jeszcze o tym mówić – powiedział Dobrimir Ranev z University of Georgia (USA).

W świecie krętych lusterek

Przez długi czas naukowcy uważali, że schizofrenia i wiele innych zaburzeń psychicznych, powstaje głównie z przyczyn genetycznych, ze względu na obecność w ludzkich genach określonej kombinacji małych mutacji, które powodują poważne zakłócenia w pracy komórek nerwowych i prowadzą do deformacji percepcji rzeczywistości.

Z drugiej strony, ostatnie obserwacje zdrowia psychicznego dużych grup ludzi i eksperymenty z udziałem schizofreników wykazały, że często człowiek zaczyna dostrzegać halucynacje i słyszeć „głosy”, nie tylko z powodu mutacji, ale także przez wzgląd na pracę łańcuchów neuronów, łączenie różnych części mózgu i uczestniczenie w przetwarzaniu informacji pochodzącej ze zmysłów.

Ranev i jego koledzy odkryli jedną z możliwych „cegiełek” ludzkiej świadomości, badając, jak działają te obszary mózgu i jak pomagają nam odróżnić rzeczywistość od fantazji naszego systemu nerwowego. Jedno z tych miejsc, według autorów, znajduje się pomiędzy górną i prawą stroną kory przedczołowej (DLPFC) a jej dolną połówką (aPFC). Według naukowców, oba regiony kory odpowiadają za przetwarzanie obrazu postrzeganego oczami, ale do tej pory nie było jasne, co dokładnie robią.

Neurofizjologom udało się znaleźć odpowiedź na to pytanie, obserwując zachowania dwudziestu ochotników, których kora przedczołowa została napromieniowana specjalnymi impulsami magnetycznymi, które albo tłumiły albo stymulowały pracę DLPFC i aPFC, a także połączenia między nimi.

Uczestnicy biorący udział w serii eksperymentów, musieli spojrzeć na monitor, na którym narysowano zestaw cienkich czarno-białych pasków, lekko obróconych w lewo lub w prawo. Wolontariusze musieli zrozumieć, w jaki sposób te linie „wyglądają” i nacisnąć odpowiedni przycisk na panelu, a naukowcy obserwowali, czy napromieniowanie mózgu zmienia jakość ich odpowiedzi.

Zmiany w pracy ich mózgu były zauważalne. Kiedy Ranev i jego koledzy „włączali” DLPFC, dokładność odpowiedzi ochotników spadała, podobnie jak ich pewność co do ich słuszności. To, według naukowców, wskazuje, że ta część kory jest zaangażowana w pierwotne przetwarzanie danych, a jej stymulacja generuje duże ilości „szumu” w postrzeganym obrazie.

Dodaj komentarz