Jedz jak jaskiniowiec, czyli kilka słów o diecie paleo
Na Zachodzie bardzo mocno ostatnio rozpycha się łokciami nowa dieta. Dieta paleo (dieta jaskiniowców), która namawia nas do powrotu do korzeni i odżywiania się jak pierwotni ludzie. Przyjmuje się, że ten rodzaj żywienia przypomniał światu amerykański naukowiec Loren Cordain. No dobrze, ale o co chodzi?
Lekarze od lat badali, dlaczego ludzie pierwotni nie byli otyli, a dziś nadwaga i otyłość urasta do plagi naszych czasów. Kluczem jest sposób życia i żywienia. Spożywamy o wiele za dużo składników, których nasz organizm wcale nie potrzebuje. Poza tym aktywność fizyczna współczesnego człowieka, pozostawia bardzo wiele do życzenia. W gruncie rzeczy dieta paleo nie jest szalenie odkrywcza. Powinniśmy spożywać głównie pokarmy wysokobiałkowe (owoce morza, kurczak, wątróbka, wołowina), a unikać tłuszczów, bo to białko jest budulcem organizmu i daje nam siłę.
To nie znaczy, że mamy zrezygnować z tłuszczy, ale zastąpić je zdrowymi, jak np. tłuszcze z ryb, czy te zawarte w orzechach włoskich. Zdecydowanie powinniśmy zrezygnować z chemicznych dodatków do jedzenia i kierować się zasadą, że czym krótsza lista składników, tym lepiej. To ukłon w stronę drobnych producentów żywności, a pstryczek w nos koncernów żywnościowych. Warto też zrezygnować z czystego cukru, bo jest go wystarczająco dużo w owocach.
Dieta jaskiniowców nie narzuca rygoru żywieniowego – jemy kiedy jesteśmy głodni. Chodzi po prostu o to, żeby nie wpychać w siebie śmieciowego żarcia. Trzeba też uprawiać sporty, w końcu ludzie pierwotni też biegali – i to sporo.