E-zdrowie: między wielką strategią a niewielkimi, konkretnymi rozwiązaniami
Ministerstwo Zdrowia wraz z Ministerstwem Cyfryzacji pracują nad nową strategią dotyczącą e-zdrowia na lata 2018-2022. Zamiast nowych planów i projektów, świadczeniodawcy oczekują jednak wdrożenia zapowiadanych od lat prostych narzędzi, które miały wprowadzić polską ochronę zdrowia w technologiczny XXI wiek.
– Prace zapoczątkowane porozumieniem zawartym między ministrem zdrowia a ministrem cyfryzacji w sierpniu tego roku, idą bardzo dobrze. Myślę, że do końca roku ta pięcioletnia strategia powstanie – zapowiedziała Agnieszka Kister, dyrektor Departamentu Funduszy Europejskich i e-Zdrowia w Ministerstwie Zdrowia.
Jak wyjaśniła przedstawicielka resortu zdrowia na sesji ”Polskie e-Zdrowie. Od papierowej do cyfrowej medycyny” podczas XIII Forum Rynku Zdrowia w poniedziałek (23 października), będzie to krótki dokument, pokazujący bardziej kierunki rozwoju e-zdrowia niż konkrety.
– Oprócz tego w marcu powinien być gotowy plan działań, który będzie dokumentem implementacyjnym, dużo bardziej szczegółowym, pokazującym już konkretne działania, harmonogram, budżet, źródła finansowania poszczególnych działań – dodała Agnieszka Kister.
Póki co strategia koncentruje się wokół trzech filarów. Pierwszy z nich to lepsze leczenie, rozumiany też jako profilaktyka i promocja. Drugi to jest lepsze zarządzanie oraz trzeci element, którą jest bazą dla pozostałych wszystkiego, czyli transformacja cyfrowa. – W listopadzie planujemy szerokie konsultacje tego dokumentu – zapowiedziała dyrektor Kister.
Zainwestowali lata temu
Co na to świadczeniodawcy? Wiele zarządów jednostek medycznych od lat reagowało na pojawiające się projekty, ustawy i rozporządzenia, inwestując i dostosowując swoje placówki do informatycznych wymogów.
– Poważnie potraktowałam te wcześniejsze ustawy. Terminy były przesuwane, miała wchodzić jako jedyna obowiązująca elektroniczna dokumentacja medyczna, czego byłam gorącym zwolennikiem – przypomniała Renata Ruman-Dzido, prezes zarządu Szpitala Wojewódzkiego w Opolu Sp. z o.o.
Dlatego szpital od 2009 do 2014 roku trzykrotnie aplikował z pozytywnym skutkiem o środki unijne i pozyskał około 9 mln zł na inwestycje w informatykę.
– Nie żałuję tych działań, bo mimo wszystko potrafię przedstawić wiele korzyści z tego, że szpital tak mocno zainwestował w infrastrukturę, w nowe oprogramowanie. Tyle że dziś muszę już wymienić część tego sprzętu. Nasze serwery już nie dają rady. Oczywiście aplikuję o kolejne środki, ale teraz zadrżałam, bo słyszę o nowej strategii e-zdrowia, a może ona pójdzie w zupełnie innym kierunku? – niepokoiła się prezes opolskiego szpitala.
Renata Ruman-Dzido stwierdza wprost, że nie wie, w jakim kierunku zmierza informatyzacja. Jak przyznaje chciała na miarę możliwości technologicznych XXI wieku, dawać pacjentom dostęp do wyników badań bez konieczności stawiania się do laboratorium, aby odebrać wydruk.
Czekają na możliwość
– My jesteśmy gotowi. Ale z ostrożnością drukujemy wyniki, ponieważ jest ciągle wątpliwość, w jaki sposób autoryzować dokumentację medyczną. Teraz ustawa o systemie informacji medycznej wskazuje dwa sposoby autoryzacji: kwalifikowany podpis elektroniczny i ePUAP – podkreśliła.
Problem tkwi jednak w czasochłonnej autoryzacji za pomocą Profilu Zaufanego ePUAP.
– Potrafiłam cały personel medyczny szpitala przekonać, że należy wszystko dokumentować w sposób elektroniczny, ale nie podejmę się przekonywania lekarza, że ma w taki sposób autoryzować swoje wpisy. Tyle słyszymy przecież o problemach kadrowych, braku profesjonalistów medycznych i cennym czasie lekarzy – przekonywała Renata Ruman-Dzido.
Prezes opolskiego szpitala w imieniu podmiotów, które już od dawna mogłyby wdrożyć elektroniczną dokumentację medyczną, apelowała o proste narzędzie do autoryzacji, które nie wymaga przecież strategii obliczonych na 5 lat. – Dobrze jest mieć wielką strategię, ale warto pochylić się nad niewielkimi rozwiązaniami – podsumowała.
Priorytety bez zmian
Dyrektor Agnieszka Kister z Departamentu Funduszy Europejskich i e-Zdrowia w Ministerstwie Zdrowia uspokajała, że strategia, nad którą pracuje resort nie ma być żadną rewolucją, a raczej podsumowaniem tego co już jest, co jest budowane i planowane, aby poszukać możliwości efektów synergii itd.
– Niedawno ukazał się raport, który mówi, że gdy w Polsce rozwiniemy e-zdrowie, mamy szanse na oszczędności na poziomie 0,35 proc. PKB. To jest jakiś kolejny krok, żeby wspomagać efektywność systemu, żeby tych środków było więcej – mówiła.
Przedstawicielka resortu odpowiadała również wprost na obawy, że nowa strategia może zagrozić możliwości pozyskania finansowania na inwestycje w e-zdrowie.
– Priorytety w sumie się nie zmieniają. Zachęcamy urzędy marszałkowskie, że strumień pieniędzy unijnych kierować generalnie w stronę rozwijania regionalnych platform e-zdrowia oraz wspierania świadczeniodawców w dostosowaniu się do elektronicznej dokumentacji medycznej. To rekomendacje Komitetu Sterującego przy ministrze zdrowia – stwierdziła dyrektor Kister.
Karta z podpisem kwalifikowanym
Natomiast w kwestii postulatu wdrożenia prostego narzędzia do autoryzacji wpisu, Agnieszka Kister poinformowała, że resort pracuje nad kartą elektroniczną określającą prawo wykonywania zawodu lekarza.
– Na tej karcie będzie certyfikat do składania podpisu kwalifikowanego, kadra medyczna otrzyma go bezpłatnie. Przepisy są już po uzgodnieniach zewnętrznych, rozmawiamy już o konkretnych terminach – zapowiedziała dyrektor z Ministerstwa Zdrowia.
Również Marcin Węgrzyniak, dyrektor Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia uważa, że mamy do czynienia jedynie z kontynuacją zapowiadanego kursu. Nowa strategia nie oznacza radykalnych zmian.
– Dopiero co została znowelizowana ustawa o systemie informacji medycznej, która wskazuje te najbardziej strategiczne kierunki, czyli recepta, skierowanie, wymiana dokumentacji medycznej. Nic się nie zmienia zasadniczo w celach wprowadzania e-zdrowia – powiedział.
Projekty centralne w toku
Zasadniczo zmieniło się natomiast podejście do realizacji projektu P1. Przypomnijmy, że projekt P1 – realizowany przez Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia – jest największym tego typu przedsięwzięciem wdrażanym obecnie w Europie. Jego elementami są m.in. Internetowe Konto Pacjenta (IKP), e-recepta, e-skierowanie, a także portal informacyjny e-zdrowie.
– Nowe podejście polega na podzieleniu projektu na mniejsze etapy, robieniu jednej rzeczy na raz – wyjaśniał Marcin Węgrzyniak. – W zakresie e-recepty rzeczywiście jesteśmy mocno zaawansowani, ponieważ pierwszy raz w 10-letniej historii tego projektu udostępniliśmy środowisko informatyczne, gdzie firmy informatyczne mogą testować swoje oprogramowanie na zgodność z systemem. Opublikowaliśmy też dokumentację techniczną, jak to robić – opisywał.
E-recepta ma zostać udostępniona w lutym 2018 roku. CSIOZ zapowiada, że będzie gotowe, ale chce wystartować na trochę mniejszym obszarze terytorialnym. Deadline ustawowy, jeśli chodzi o e-receptę, to 1 stycznia 2020. Wtedy recepta, już z drobnymi wyjątkami, będzie tylko w postaci elektronicznej.
– Jeżeli chodzi o pozostałe funkcjonalności, to w zakresie e-skierowania jest to październik 2018 oraz październik 2019 w zakresie wsparcia wymiany elektronicznej dokumentacji medycznej – zapowiada dyrektor CSIOZ
W obu przypadkach ostateczną ustawową granicą jest styczeń 2021 r.
źródło: Rynek Zdrowia