Czy mikroby ukształtowały ludzką żywotność?
Jak sugeruje najnowszy model komputerowy, mikroby żyjące na i w naszym organizmie mogły zostać ukształtowane przeciwko najstarszym członkom społeczeństwa. To, z kolei, miało umożliwić dzieciom większy dostęp do zróżnicowanego pokarmu oraz środków, jednocześnie poszerzając doświadczenia wieku dziecięcego. Taka tendencja występowania mikrobów mogła mieć również na celu większą stabilność i wytrzymałość pierwszych ludzkich populacji względem przewrotów i kryzysów.
Jeżeli przeniesiemy się 30 tys. albo 40 tys. lat wstecz, liczebność gatunku ludzkiego wynosiła zaledwie od 30 do 40 tysięcy osób, rozprzestrzenionych po Afryce, Europie oraz Azji – stwierdza Glenn Webb, współtwórca badań, matematyk na Vanderbilt University.
Czy powinniśmy uważać, że jesteśmy tutaj wyłącznie dzięki łudowi szczęścia? A może jesteśmy tutaj i nasza populacja przetrwała, bo przodkowie byli na tyle odporni, by przetrwać wszystkie zmiany środowiskowe oraz katastrofy naturalne? – dodaje.
Najnowsze badania sugerują, iż to ta druga opcja jest właściwą.
Patrząc na wyniki niektórych obliczeń, ludzkie ciało nie jest takie ludzkie, jakby się mogło wydawać. Składa się bowiem w większej części z bakterii, które mają przewagę liczebnościową nad naszymi komórkami w skali około 10 do 1. W ostatnich latach naukowcy odkryli, iż nasza flora bakteryjna ma bardzo duże znaczenie, wpływając na naszą wagę, nastrój i funkcje poznawcze.
Doktor Martin Blaser, mikrobiolog na New York University’s Langone Medical Center, zaczął zastanawiać się nad skutkami obecności bakterii na strukturę wiekową. Zauważył, iż bakteria umiejscowiona w żołądku, Helicobacter pylori, jest w stanie żyć w ludzkich wnętrznościach przez dekady, nie czyniąc żadnej krzywdy, może też jednak spowodować nawet raka żołądka, czego ryzyko wzrasta z wiekiem.
Z czasem zacząłem uważać, iż prawdziwy symbiont to organizm, który utrzymuje cię żywym, gdy jesteś młody i zabija, gdy starzejesz się. Nie jest to do końca dobre dla nas, jako jednostek, ale dla gatunku już owszem – podkreśla Blaser.
Możliwym jest, iż bakterie pomagały zredukować liczbę starych osobników na rzecz młodych.
Aby dokładnie zaobserwować wpływ mikrobiomów na ludzi starzejących się, Blaser i Webb stworzyli matematyczny model. Założyli w nim, iż ludzka żywotność maksymalna wynosiła tyle samo, co obecnie, czyli 120 lat. Następnie podzielono społeczeństwo na trzy grupy: młodych, w wieku reprodukcyjnym i postreprodukcyjnym. Potem z kolei Blaser i Webb obserwowali, jak zmienia się stan populacji pod wpływem różnych czynników, w tym śmiertelnych. Aby ujrzeć efekt działania mikrobów, połączyli czynniki śmiertelne z działaniem różnych rodzajów bakterii. Na przykład, w jednej z wersji modelu, zwiększyli przewagę Shigelli, typu bakterii powodującej zatrucie pokarmowe oraz śmierć małych dzieci. Populacja doznała załamania.
W kolejnym modelu, dodali efekty powodowane przez Helicobacter pylori, której niekorzystne skutki zwiększają się wraz z wiekiem. Zespół odkrył, iż to umożliwiło wykreowanie stabilnej populacji, w której większość starych osobników wymiera. To, z kolei umożliwiło młodym dostęp do otrzymania większych porcji dobrego jedzenia i innych zasobów. Podarowało także populacji stabilność i wytrwałość.